
Na Jarka Kuźniara (37 l.) po kolejnej niefortunnej wypowiedzi spadła lawina krytyki!
Dziennikarz TVN 24 pochwalił się na łamach "Grazii", że wyjeżdżając z 2-letnią córką Zosią w zagraniczną podróż, nie bierze niezbędnych akcesortów, tylko pożycza na miejscu, a później, po kilku dniach, zwraca. Tak zaliczył m.in. Kanadę, Wielką Brytanię i Szwecję. "Na podróż z dzieckiem wcale nie jest trudno się spakować, nie trzeba brać wanienek, krzesełek i bóg wie czego jeszcze. Fotelik samochodowy? Nie ma sensu. Do Kanady i USA nie braliśmy żadnych gadżetów. Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało" - oznajmił z rozbrajającą szczerością. Po fali krytyki ze strony internautów wypowiedź skomentowała również Monika Olejnik.Dziennikarka na Facebooku opublikowała zdjęcie z podpisem:"Mam fajną kurtkę. Założyłam kilka razy, chyba czas ją oddać do sklepu". Sam zainteresowany zdaje się nie przejmować "hejtem". Wieklokrotnie zresztą o Polakach wyrażał się z pogardą, twierdząc, że są "cebulakami", "analfabetami" i jedzą w samolotach "kanapki z jajkiem czy kurczakiem". Rodzinna Bielawa powinna wstydzić się za Kuźniara? Ciekawa jestem,czy te wszystkie celebrytki i pani Monika maja na sobie zawsze swoje ciuchy??Czy czasem nie sa to wypożyczone rzeczy do tzw.zwrotu po użyciu.??I to jest w porządku,że na imprezę idzie sie w pożyczonych sukienkach,a pózniej są one sprzedawane w butikach razem z potem poprzedniej osoby??? Resortowe bachorki wytaczają na siebie POtężne działa , hahaha bardzo dobrze robi Hehe Mieszkam w kanadzie pracuje w Walmart i potwierdzam : Tak robia nie tylko polacy. Norma. gruby alfons !!! Polityka Cookies Regulamin Copyright © 1999-2015